Goodnight


Zanim zaczniesz czytać...

...uprzedzam, że ta historia najprawdopodobniej będzie tasiemcem — może nie takim jak Grey's Anatomy, nie przesadzajmy, ale planuję sporo rozdziałów. 

GMS jest moją odskocznią, typowy lekki obyczaj/romans pisany dla pisania, niekoniecznie na poważnie i niekoniecznie poprawnie. Mam pełną świadomość, że sporo tu dziur i bzdur, skupiam się jednak na czerpaniu przyjemności z pisania tej historii. 
Mimo humoru pojawiają się też wulgaryzmy, sceny przemocy i fragmenty z zabarwieniem lekko-erotycznym.  

Dawno, dawno temu stworzyłam bohaterkę, która była bardzo podobna do Josephine. Kiedy zaczynałam pisać GMS, miałam na celu po prostu pisać, cokolwiek, skończyć jakąś historię i wrócić do tworzenia po naprawdę długiej przerwie. Wykorzystałam tę starą postać i powoli pisałam o tym, co było wokół. O motywach z ulubionych seriali, książek czy filmów. Nie zdziwi mnie więc, gdy coś wyda wam się znajome. W sumie nie chodzi mi tutaj o to, by być oryginalną.  Chodzi o to, by odprężyć się przy lekkim tekście i pośmiać z durnej bohaterki ;) 


Tytuł nawiązuje luźno do pewnego motywu występującego w historii, ale głównie inspirowany jest utworem Royksopp „Goodnite Mr Sweetheart" (niżej w mediach), bo utwór jest przepiękny i kojarzy mi się trochę z romansem :D

Poniżej wszelkiej maści odnośniki:




Playlista

Inne moje



LINKI

Rejestr blogów
Katalogowo
Katalog Euforia
Blogobranie
Katalogowy świat
Opowi.pl
Katalog z wyobraźnią
Wspólnymi siłami

obserwują